9 lipca 2018 / NEWS


A czy Ty masz coś w sobie z Marka?

Krótka historia Marka na Sunrise Festival

Marek przyjechał do Kołobrzegu w czwartek, wczesnym rankiem. Słońce nieśmiało przebijało się przez chmury, a nadmorski kurort powoli budził się do życia. Biznesmeni w drogich garniturach pędzili do pracy, pracownicy restauracji przygotowywali stoliki na przybycie pierwszych gości, a plażowicze leniwie kierowali się ku pustej jeszcze plaży. Marek czuł, że w Kołobrzegu spędzi wspaniałe chwile. Czwartek był dla niego dniem organizacyjnym, chciał dać sobie czas na poznanie miasta i wczucia się w jego atmosferę. Przespacerował się po kołobrzeskim molo, odwiedził port handlowy i latarnię morską, zjadł świeżą rybę z lokalnej smażalni i odpoczął na plaży. Wieczorem spotkał się z przyjaciółmi, którzy podobnie jak on, przyjechali wcześniej do Kołobrzegu. Temat był tylko i wyłącznie jeden – startujący następnego dnia Sunrise Festival. W nocy, Marek z podekscytowania nie potrafił zasnąć. Przeglądał przed snem aplikację Sunrise Festival, aby zapamiętać, kiedy i gdzie usłyszy swoich ulubionych artystów. W końcu zasnął z telefonem w ręce, przeglądając wszystkie dotychczasowe after-movie z festiwalu. 

W końcu nadszedł piątek. Marek wiedział, że to już ten moment, ten dzień i za chwilę ta godzina, kiedy przekroczy bramę Festiwalu i po raz pierwszy będzie świadkiem niezwykłego wydarzenia, Sunrise Festival. Wybiła godzina 18:00. Marek pierwsze dźwięki usłyszał jeszcze daleko przed festiwalowymi bramami. Nagłośnienie niemalże go powaliło. Zobaczył tych wszystkich uśmiechniętych ludzi, którzy przyjechali tu w takim samym celu jak on i poczuł się częścią jednej, wspaniałej wspólnoty. I… zaczęło się. Marek szybkim krokiem zwiedzał teren Festiwalu i postanowił, że czas na pierwszą scenę. Parking. Nawet w najśmielszych snach nie oczekiwał, że scena może być tak wielka, tak kolorowa, tak dopracowana. Stał w jednym miejscu, wpatrując się w scenę przez kilka minut i nic nie mówił. Postanowił natychmiast wysłać wiadomości do znajomych, chciał żeby szybko do niego dołączyli i zobaczyli to na własne oczy. Marek, gdy już nieco ochłonął po spotkaniu ze sceną na parkingu, postanowił przekonać się o magii Amfiteatru i sprawdzić na własne oczy, dlaczego wszyscy jego znajomi tak miło wspominają spędzone tam chwile. Szybko okazało się, że Amfiteatr to po prostu niepowtarzalny klimat, który tworzą inni ludzie. Razem wszyscy, zjednoczeni i spragnieni najlepszych dźwięków świata. Marek był tak samo mile zaskoczony wyglądem drugiej sceny i jej unikatową aranżacją. Już wtedy Marek wiedział, że nie będzie łatwo wybrać, gdzie będzie chciał się bawić. Chciał być w dwóch miejscach jednocześnie. Jego plan, który tak skrupulatnie przygotował poprzedniej nocy, musiał zostać nieco zmieniony – Sunrise Festival to przecież nie tylko miejsce obcowania z wielkimi gwiazdami sceny muzycznej, ale także możliwość odkrycia młodych talentów, które za kilka lat będą decydowały o rozwoju muzyki elektronicznej. Czy Marek dobrze spędził pierwszy dzień Festiwalu? Wystarczyło zajrzeć do jego relacji w mediach społecznościowych. Filmik za filmikiem. Zdjęcie za zdjęciem, a na wszystkich on. Marek z uśmiechem na twarzy. Ci którzy nie pojechali z nim już żałowali. Żałowali, że nie ma ich tam, że nie pojechali z Markiem od początku. 

Sobota zaczęła się bardzo spokojnie. Marek ze znajomymi udał się na plażę. Promienie słońca sprawiały, że uśmiechał się jeszcze radośniej niż poprzedniego dnia. Wspólnie ze swoją paczką przyjaciół zagrał mecz w siatkówkę plażową i aktywnie zregenerował siły, jednak… coraz częściej spoglądał na zegarek. Nie mógł doczekać się kolejnego dnia Festiwalu. Odliczał godziny i minuty. W końcu nadszedł moment, kiedy ponownie przekroczył granice Sunrise Festival. Przygotowany na kolejny niesamowity dzień podzielił się tym ze swoimi znajomymi w Internecie. Okazało się, że na Festiwalu będzie jego przyjaciółka Ania, której nie widział dwa lata. Ania napisała, że chciałaby się z nim zobaczyć, najlepiej pod sceną na Parkingu. Marek udał się we wskazane miejsce i opowiedział Ani o tym, co wydarzyło się tutaj pierwszego dnia. Ania jeszcze bardziej żałowała, że nie było jej w piątek. Oboje zaczęli się bawić i cieszyć chwilą. Razem z kilkunastoma tysiącami śpiewali ulubione piosenki i bawili się w najlepsze. Chodzili od sceny do sceny, czekając na swoich ulubieńców. Mijała godzina za godziną, występ za występem. Marek był zmęczony, ale szczęśliwy.

Wiedział, że to nie koniec, bo przed nim jeszcze dzień trzeci, niedziela. Znajomi mówili, że bezcenna. Marek nie wiedział, czego ma się spodziewać. Dlaczego wszyscy mówili, że jest bezcenna? Odpowiedzi na to pytanie udzielił sobie już po występie pierwszego artysty. Muzyka, to nie tylko to co jest tu i teraz. Muzyka to historia. Marek uświadomił sobie, że tego dnia usłyszy wszystkie numery, które tak bardzo kochał. Kolejny utwór, kolejne wspomnienie. Razem z Anią i resztą swoich znajomych bawili się przy każdym utworze granym przez idoli sprzed lat i z radością wracali do młodzieńczych. Marek był właśnie w drodze, aby coś zjeść, kiedy wydarzyło się coś, co było jego skrytym marzeniem, a wydawało mu się tak bardzo odległe. Idąc alejką napotkał na swojej drodze największego idola swojego życia. Człowieka, w którym upatrywał swoją życiową inspirację. Świat stanął w miejscu. Na jednej drodze, tuż obok siebie on i Armin van Buuren. Marek nie zastanawiał się długo. Podszedł do swojego idola i poprosił o zdjęcie. Marek z niedowierzaniem wpatrywał się w telefon w kilka minut. Nie mógł uwierzyć w to, że to właśnie jemu udało się zrobić zdjęcie z Arminem. Szybko opublikował je w mediach społecznościowych i cieszył się lawiną pozytywnych komentarzy. W tym momencie wiedział już, że nigdy nie zapomni tej edycji Festiwalu. 

Opuszczając jego bramy obiecał sobie, że wróci tu za rok i zabierze swojego brata. Tego lata, Marek razem z bratem Pawłem oraz paczką znajomych ponownie przyjadą do Kołobrzegu. Tym razem, wszyscy postanowili bawić się przez wszystkie dni, bo wspomnienia to najpiękniejsze, co im pozostaje. 

Bądź jak Marek. Przyjedź na Sunrise Festival i przeżyj to na własnej skórze.

BILETY: www.SunriseFestival.pl

9 lipca 2018